.:: Znajomi ::.


.:: Wykres roczny ::.


Wykres roczny blog rowerowy irychu.bikestats.pl

.:: Zakończenie ::.



Za dwadzieścia lat
bardziej będziesz żałował tego,
czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.

Więc odwiąż liny,
opuść bezpieczną przystań.
Złap w żagle pomyślne wiatry.

Podróżuj, śnij, odkrywaj.

Dane wyjazdu:
43.09 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Obiad za miastem czyli...

Niedziela, 6 lutego 2011 · dodano: 06.02.2011 | Komentarze 3

Niedzielny wypad do Chudowa - tak, tak... znów ten Chudów, jednak jest w tym miejscu coś magicznego co przyciąga i chce się tam wracać. Może to, że jest tam zamek? a może, że po prostu jest blisko od miasta, a mimo to można tam odpocząć od hałasu miasta. A czy to ważne?

W każdym bądź razie, ustawka z Daro24 na Placu Krakowskim w Gliwicach po czym udaliśmy się w kierunku magicznego miejsca po drodze zgarniając "zielone nóżki" lub "tą panią na zielonej M." lub po prostu Anikę xD i wspólnie już dojechaliśmy na Zamek w Chudowie gdzie chwila odpoczynku, pod daszkiem chwila pogaduchów, zabawa z jakimś psem.


Siedzieliśmy pod skorupą =P


Wozi-dupki =P

Po chwili namysłu postanowiliśmy zafundować sobie obiad za miastem :D Czyli ognisko i pieczenie kiełbasek, więc aby nie tracić czasu nazbieraliśmy troszkę drewna i udaliśmy się po prowiant do pobliskiego sklepu drogą co prawda krótszą, jednak nie pomyślałem, że będzie bardziej błotnista =P A błotka było duuużo =P

Po zakupach powrót na miejscówkę ogniska, próby rozpalenia co na początku się udawało, niestety brak wiatru skutecznie tłumił ognień. Po chwili dojechał do nas Nax, który pomógł w rozpaleniu ogniska. I tak mijały kolejne sekundy, minuty, godziny...


OOObiaaad !! xD

Pod wieczór dojechał Tori, z którym chwilę porozmawialiśmy i z powodów robiącego się ćmoku, i chłodu zdecydowaliśmy się wracać. Choć do domu w innym kierunku postanowiłem jeszcze podjechać na Pl. Krakowski wraz z Torim aby chwilę porozmawiać i tak wraz ze zwierzętami (żubrami) minęły kolejne minuty, zrobiło się znów chłodno i postanowiliśmy rozjechać się finalnie do domu...

..:: The End.



Komentarze
biber
| 17:25 poniedziałek, 7 lutego 2011 | linkuj ostatnia fotka okrutna... teraz taka kiełbacha i ogień będzie mi się śnić.
A Chudów? - magiczne miejsce, bez dwóch zdań.
Magik87
| 23:17 niedziela, 6 lutego 2011 | linkuj Mnie to się podobały Wozi-dupki, ale text...
causeilovemybike
| 21:38 niedziela, 6 lutego 2011 | linkuj Ej, narobiliście mi ochoty na ognicho ze znajomkami;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa miusi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]