.:: Wstęp ::.
Ten blog rowerowy prowadzi irychu
z miasta Gliwice.
Na rowerze przejechane (od pierwszego mojego wpisu wycieczki na BikeStats) ma łącznie 4763.27 km
.:: Statystyki ::.
>> Statystyki szczegółowe <<
>> Statystyki słupkowe <<
Na rowerze przejechane (od pierwszego mojego wpisu wycieczki na BikeStats) ma łącznie 4763.27 km
.:: Statystyki ::.
>> Statystyki szczegółowe <<
>> Statystyki słupkowe <<
.:: Wykres roczny ::.
.:: Archiwum wpisów ::.
- 2011, Maj9 - 16
- 2011, Kwiecień20 - 7
- 2011, Marzec13 - 12
- 2011, Luty10 - 24
- 2011, Styczeń10 - 19
- 2010, Grudzień3 - 7
- 2010, Listopad2 - 0
- 2010, Październik6 - 23
- 2010, Wrzesień6 - 19
- 2010, Sierpień5 - 2
- 2010, Lipiec1 - 0
- 2010, Czerwiec8 - 7
- 2010, Maj3 - 3
.:: Zakończenie ::.
Za dwadzieścia lat
bardziej będziesz żałował tego,
czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny,
opuść bezpieczną przystań.
Złap w żagle pomyślne wiatry.
Podróżuj, śnij, odkrywaj.
bardziej będziesz żałował tego,
czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny,
opuść bezpieczną przystań.
Złap w żagle pomyślne wiatry.
Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Dane wyjazdu:
22.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
XXI Gliwicka Masa Krytyczna
Sobota, 4 grudnia 2010 · dodano: 04.12.2010 | Komentarze 0
Jako, że przypadł w grudniu 1wszy piątek miesiąca z samego rana zabrałem się za serwis roweru, zamontowanie diód na szprychach przedniego koła i ok. godz 17:00 wyjechałem w stronę Gliwic, gdzie jak w co każdy pierwszy piątek miesiąca niezależnie od warunków pogodowych odbywa się Gliwicka Masa Krytyczna.Na Placu Krakowskim pojawiłem się w granicach 17:40 by po chwili zobaczyć zbierających się rowerzystów w ciąż padającym śniegu. Do 18-stej zebrało się 32 śmiałków, którzy udowodnili, że zima, śnieg i mróz to nie jest powód aby rezygnować z roweru!
Przejazd bardzo pozytywny, pomimo śliskiej nawierzchni humory dopisywały a hałasowi pod mostem nie było końca, echo było świetne, po drodze również towarzyszył nam Audio-biker który umilił przejazd muzyką. Również kierowcy bardzo mili, którzy do nas trąbili, machali i uśmiechali się - Co było bardzo miłe z ich strony. No cóż... Na co dzień nie widzi się ~30 rowerzystów ubranych w kamizelki odblaskowe, którzy po mimo śniegu i mrozu jadą na rowerach.
Trasa przejazdu została lekko zmieniona, gdyż zakończenie przejazdu odbyło się w szkole podstawowej nr 16 gdzie czekała na nas gorąca herbata, bigos, pączki, drożdżówki i paluszki.
Powrót samotnie rowerowo-pieszo-rowerowy, po zaliczonej glebie i przejściu kilku km z rowerem na plecach - po czym serwis roweru w środku nocy pośród miliona gwiazd i padającego delikatnego śniegu.
Moje koło
Zbiórka - zima nam nie straszna!
Tuż przed wyjazdem na ulice Gliwic
Herbata, bigos, pączki, drożdżówki, paluszki - czyli After !
Grópówka - Głu-PUF-ka ;P
Zakończę kilkoma pytaniami do tych, którzy byli zarówno na przejeździe jak i After.
Czy byliście tam?
Czy warto było?
Czy marzenia się spełniają?
Z powodów braku licznika brak prędkości przejazdu, dystans sprawdzony na Google-Map szacuje się w 22km