.:: Znajomi ::.


.:: Wykres roczny ::.


Wykres roczny blog rowerowy irychu.bikestats.pl

.:: Zakończenie ::.



Za dwadzieścia lat
bardziej będziesz żałował tego,
czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.

Więc odwiąż liny,
opuść bezpieczną przystań.
Złap w żagle pomyślne wiatry.

Podróżuj, śnij, odkrywaj.

Dane wyjazdu:
54.00 km 0.00 km teren
02:14 h 24.18 km/h:
Maks. pr.:46.22 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Niedzielne popołudnie

Niedziela, 13 czerwca 2010 · dodano: 14.06.2010 | Komentarze 2

Niedziela - dzień wolny od pracy, popołudnie, pogoda dopisuje więc bluza, aparat i sporo innych gadżetów w plecak i w trasę. Na początku brak określonego kierunku więc wybrana trasa: "Na jezioro - Czechowice". Dojazd mija szybko, chwila odpoczynku i przemyśleń nad jeziorkiem, wybór kolejnej trasy i w drogę. Trasa na Pyskowice, zjazd na Ziemięcice gdzie podczas kolejnego postoju i robienia pamiątkowych zdjęć z przejazdu Antena w Ziemięcicach (:



Trasa na Ziemięcicach

spotykam "Bracików". Chwila pogaduchów, spakowanie aparatu i kawałek trasy z nimi do puki nie dzwoni mi telefon (: No i tyle co ich widziano... ;) Nadal kieruję się na Ziemięcice gdzie gdzie do plecaka dochodzi +2kg (zakup napoju) i w trasę jednak po chwili zauważam dawny kościół św. Jadwigi który został wybudowany w XVI wieku

kościół św. Jadwigi z XVI wieku

z gniazdem i żywym boćkiem na dachu.

Bociek

Chwilę później dostrzegam jeziorko nad którym spędzam dłuższą chwilę przypatrując się w odbicia w wodzie słońca i pobliskich budynków

Jeziorko w Ziemięcicach

w tle widząc nadal kościół z XVI wieku. Następnie kierunek Czekanów i Szałsza wyjazd na ul Tarnogórską i po raz kolejny kierunek Radiostasja Gliwice


Radiostasja Gliwice

na której spędzam kolejną długą chwilę z muzyką i wieloma przemyśleniami. Brak pomysłów na kolejną trasę więc kieruję się na Operetkę w Gliwicach i odwiedziny znajomego, następnie wiedzenia z kolejnym znajomym i znajomą ;) gdzie zostaję zaproszony na placki z Jasminum - Placki pyszne! Pogratulować umiejętności kulinarnych! Po pogaduchach, plackach przyszedł czas wracać do domu, w końcu granice 23:30 było więc czas najwyższy wracać, zwłaszcza że zostało tylko kilka godzin snu i do pracy a jeszcze dojazd do domu...

Reasumując: Było warto!



Komentarze
nax
| 21:02 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj jasne jasne, koledzy pfff!
razor84
| 20:02 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj fakt, jak powiedziales, ze mamy jechac , to pojechalismy :)
tempo rzucilismy wieksze, bo chcielismy w spokoju zjesc przed Kubica ;p
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obiep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]